Zawsze jestem zaskoczony, gdy ktoś komplementuje mnie na mojej skórze. Nawet teraz, ponad dekadę po moich niezręcznych latach pryszczastych, widzę moją wciąż tłustą skórę, która nie jest straszna (z wyjątkiem sporadycznego frustrującego wybuchu), ale niekoniecznie zasługuje na pochwałę. "Twoja skóra wygląda dziś niesamowicie!", Powie ktoś, a ja będę zaskoczony, zdezorientowany i lekko pochlebiony, tak, ale ostatecznie zlekceważę go i skryję go do szczególnie dobrego oświetlenia, a może do zaniku widzenia osoby, lub ich wysokie espresso. Ale teraz, mam coś w moim posiadaniu, że mogę śmiało i bez zastrzeżeń powiedzieć, że rzeczywiście daje mi niesamowitą skórę. Pozwólcie, że przedstawię Wam BareMinerals "Cera Rescue" (29 USD), nowy zabarwiony żel-krem, który doprowadził moją skórę z nędzy do księżniczki.



Najpierw formuła. Na pierwszy rzut oka wygląda jak każdy zabarwiony balsam. Ale potem obracasz go i przykładasz do swojej twarzy, a nagle uświadamiasz sobie, jak bardzo, bardzo różni się to. Kolor natychmiast wtapia się w twoją skórę i nie pozostawia po sobie śladu - poza tym, że magicznie, twoja przeciętna, "to zrobi", zmieniła się w gładszą, bardziej wyrównaną wersję samego siebie.

Muszę przyznać, że kiedy po raz pierwszy go użyłem, nie sądziłem, że daje wystarczająco dużo zasięgu. Formuła żelu jest tak lekka i przewiewna, że ​​nie robi zbyt wiele (w przeciwieństwie do innych barwionych środków nawilżających, w których można zauważyć zabarwienie rozpraszające się na skórze). Ale pewnego dnia zastosowałem żel-krem z pędzelkiem - Sigma 3DHD Kabuki (24 $), żeby być dokładnym - i nagle, przed moimi oczami rozpostarł się zupełnie nowy świat (a raczej cera). Wzmocnienie formuły na mojej twarzy pozostawiło wyraźne wykończenie Photoshopped, bez ciężaru lub nadmiaru produktu. Wyglądała jak moja skóra - tylko lepsza. To była mądrzejsza, ładniejsza, blizna związana z Harwardem, i nie miałem żadnych skrupułów, żeby grać ulubione. Aha, czy wspomniałem, że produkt zawiera SPF 30 i jest wykonany z nawilżających składników, takich jak skwalen, aby z czasem poprawić strukturę skóry? Tak jak powiedziałem - nie wstydząc się grać ulubionych.



Teraz licytuję moje inne zabarwione nawilżające adieu ("To nie ty, to ja!", Mówię, jak radośnie odmładzam cerę na całej twarzy) i liczę ten produkt jako moje codzienne zszywki. Zapewnia odpowiednią ilość światła i oddychający pokrowiec o wciąż słonecznym temperamencie LA, jednocześnie chroniąc moją skórę i utrzymując ją w stanie nawilżenia. Teraz, kiedy ludzie komplementują mnie na mojej skórze, uśmiecham się i dziękuję - nie dlatego, że czuję się zobowiązany, ale dlatego, że naprawdę tak myślę.

Czy kiedykolwiek próbowałeś tego produktu? Jaki jest twój ulubiony zabarwiony krem ​​nawilżający? Dźwięk poniżej poniżej!

Tagi: Alicia Beauty UK, bareMinerals