"Wygląda na to, że będzie to twoja uliczka." Dostaję e-mail prowadzony dokładnie tym zdaniem dość często, prawie zawsze od współpracownika i prawie zawsze o chłodnym, całkowicie naturalnym produkcie lub niejasno złowieszczym zabiegu kosmetycznym. (Jako fan zielonego piękna i samozwańczej świnki morskiej, obaj są w mojej sterówce.) W przypadku notatki, którą otrzymałem ostatnio od mojej koleżanki Faith, było to trochę obojga: Temat brzmiał: "Facial Akupunktura."

"Um, YES" - odpowiedziałem bez namysłu - lub przed przeczytaniem reszty e-maila, jeśli o to chodzi. Zdarzyło mi się być wielkim fanem akupunktury i, co dziwne, nakładać sobie igły na twarz. Dopiero po wysłaniu przesyłki, pomyślałem, że dalszą wiadomość dostarczy wymaganym spojrzeniem. "Pod koniec każdej sesji igłowej podaje się masaż twarzy i masaż twarzy gua sha" - czytamy. Crapcrapcrapcrap, powiedziałem po cichu, mój żołądek trzęsła się. (Lekcja: zawsze czytaj e-maile przed odpowiedzią.)



Moja ostrożność nie była nieuzasadniona - znam gua sha i bańki i to, co pociągają za sobą. Obaj są starożytnymi wschodnimi uzdrawiającymi praktykami i obaj są intensywni . Bańki to dokładnie to, co brzmi: praktykujący przymocowuje przyssawki do niektórych punktów ciała, aby przyciągnąć zastałą krew i energię do powierzchni skóry. Gua sha polega na skrobaniu łyżek na skórze, aby osiągnąć podobny efekt. Obaj pozostawiają po sobie siniaki i ślady, czasem przez kilka dni. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​są zdecydowanie terapeutyczne, ale zdecydowanie nie są ładne. (Chociaż, jeśli jesteś ciekawy, obraz mojej przyjaciółki Julie Kosin "po" dla Harper's Bazaar jest tak artystyczny, jak można by to wyglądać.)



Doświadczyłem tych zabiegów na plecach i ramionach. Prawdopodobnie możesz zrozumieć, dlaczego byłbym nieco podenerwowany tym, że na mojej twarzy pojawią się łyżki.

Moje nerwy prawie nie ustały, kiedy pakiet przygotowawczy dotarł do mojego biurka kilka dni przed moim spotkaniem. Prawie musiałem się śmiać z wesoło sformułowanych instrukcji, które radziły, by z wyprzedzeniem przyjmować zamknięte tabletki z arniki, aby "pomóc w siniakach". O. Dobry.

W dniu twarzy, ja (raczej dramatycznie) poprosiłem moich współpracowników, aby życzyli mi szczęścia i ostrzegli, że istnieje duża szansa, że ​​będę pracował z domu następnego dnia, jak gdybym szedł do dość znaczącego operacja, a nie zabieg kosmetyczny. Nawet kiedy kładłem się na stole do masażu po ścieżce dźwiękowej spa i olejkach eterycznych, rozmawiając niedbale z bardzo miłym praktykującym, Samanthą, moje rosnące poczucie spokoju było okresowo przerywane przez nerwowe bóle w żołądku. Po krótkiej dyskusji na temat jakichkolwiek problemów zdrowotnych i nastrojów, które mnie niepokoiły, wyjaśniła korzyści płynące z praktyki: oprócz przywrócenia równowagi mojemu umysłowi i ciału za pośrednictwem akupunktury, gua sha i bańka zachowywałyby się jak rodzaj masażu twarzy, pobudzając limfę i przepływ krwi. (Powiedziała to niewinnie, ale słowa "pomagać w siniakach" ciągle mrugały mi w głowie).





Wbrew sobie czułem się spokojny, gdy Samantha zręcznie wsunęła drobne igły w różne miejsca na moim ciele, w tym na czoło i na czubku czaszki. Ta część wydawała mi się znajoma, a nawet drzemałam po tym, jak zostawiła mnie na odpoczynek w całkowitej ciemności. Może to dobrze, że wciąż byłem trochę oszołomiony, kiedy kilka minut później wyjęła igły i przyłożyłam do twarzy warstwę oleju, żeby przygotować się na to, co będzie dalej. Mimo to przygotowałem się ...

... i został całkowicie odrzucony, gdy poczuł się niczym więcej niż delikatnym masażem. Nie przypominało to intensywnego nacisku i skrobania, do którego byłem przyzwyczajony. To było nawet ... przyjemne?



W pełni spodziewałem się, że najbardziej zapadająca w pamięć część tego doświadczenia będzie znakiem, jaki pozostawiła na mojej skórze. Tak było, ale okazało się, że ślad pozostawiony na mojej skórze nie był tym, czego się spodziewałem. "Spójrz w lustro", powiedziała Samanta z uśmiechem. Zrobiłem ... i byłem całkowicie zaskoczony, widząc bez siniaków, błyszczącą twarz, która spoglądała na mnie z otwartymi ustami. Byłem tak zdumiony, że świeciło w nim od wewnątrz, promieniujące działanie - które, nawiasem mówiąc, trwałoby kilka dni - że nawet nie byłem wściekły na siebie za bezowocne nerwy. Nawet gdybym był idiotą, bo był zbyt przerażony, przynajmniej byłam idiotką z naprawdę świetną skórą.



Nie trzeba dodawać, że następnego dnia nie pracowałem z domu.

Ciekawi Cię inne alternatywne zabiegi lecznicze i pielęgnacyjne? Sprawdź nasz starter od wszystkiego, od reiki po rolowanie.

Tagi: włosy, makijaż, pielęgnacja skóry, fitness, piękno, celebryta, fryzjerka, wizażystka, piękno czerwonego dywanu, sekrety piękna gwiazdy, polski paznokci, porady kosmetyczne, piękno wybiegu, trendy w modzie