Moje wprowadzenie do R + Co nie było takie, jak w przypadku większości marek pielęgnacyjnych, które trafiają do mojego arsenału urody. Nie polecił mi go znajomy. Nie przeglądałem internetu w poszukiwaniu recenzji. Nie był używany w moich warkoczach podczas strzyżenia w nowym salonie. Byłem w Nowym Jorku, pracowałem w Barneys w czasie, kiedy R + Co się pojawił, i pewnego dnia, kiedy przechodziłem przez aptekarską aptekę, linia mojej marki - dosłownie wyrównana z perfekcyjną precyzją na jasno oświetlonych, chrupiących białych półkach - przykuła moją uwagę. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Chłodne pustynne wibracje Suchego Szamponu z Doliny śmierci zabrały mnie na pożegnanie z Kalifornią w drodze Route 66. Spojrzałem na Park Ave Blowout Balm, a ja bardzo chciałem skończyć noc na mieście. Każdy obraz otaczający każdą butelkę i tubę był szczery, surowy i coś, co natychmiast odmalowałem. Zamiast tego skorzystałem z rabatu dla pracowników, aby kupić większość kolekcji.



Szybko do przodu, jeszcze kilka lat później, nadal jestem superfanem R + Co (każdy produkt jest równie skuteczny i przyjemny w użyciu, jak jego opakowanie ma wpływ), a także rozmawia przez telefon z Amandą Wall, projektantką mojego najszybszego piękna impulsu kupuje. "Jestem kimś, kto idzie na zakupy spożywcze i kupuje produkty, których nie zamierzam używać tylko do pakowania" - przyznaje po tym, jak się przyznałem, że usunąłem z łazienki półkę, żeby zrobić miejsce dla R + Co, zanim spróbuję jednego singla. produkt. Jej umiejętność sięgania po ten wizualny umysł konsumenta, który chce czegoś, z czego każdego dnia korzystają, by była piękna - czy to suchego szamponu czy pasty do zębów - sprawiła, że ​​idealnie pasowała do wyglądu marki, która prawdopodobnie stałaby się najbardziej atrakcyjna wizualnie w swoim klasa.



Kiedy pytam Wall-ego, kto nadzoruje cały twórczy kierunek R + Co i jest mistrzem kryjącym się za nie tylko pożądanym opakowaniem, ale także sprytnymi nazwiskami - gdzie szuka inspiracji, wyjaśnia, że ​​to tylko z osobistych odniesień, które ona ma. "Filmy, które widziałem, filmy, do których się odnosimy, piosenki, które lubię, teksty piosenek - muzyka jest oczywiście ogromna - rzeczy, które widzę każdego dnia" - wymienia. "Nie chodzi o to, żeby obrazy były zbyt nie do zniesienia, lubię rzeczy, które są powszechne, rzeczy, które każdy może odnosić na poziomie emocjonalnym, sprawia, że ​​losowanie jest silniejsze, chcę sprzedać emocje za produktem".

Jedno spojrzenie na świat Wall'a i jasne jest, że nie musi szukać zbyt daleko, by znaleźć inspirację. Jej kanał Instagram to eklektyczna mieszanka surowej fotografii, która szczyci się takim samym szczerym chłodem, jak jej projekty, niezależnie od tego, czy robią to po imprezach w Paryżu, czy też naprawdę dobrze oświetlają lunch w Echo Park. Jej styl to najbardziej wytworna dziewczyna: kwieciste jedwabne garnitury, vintage Levi's, rajstopy w każdym odcieniu i szpilki Prada.





Ścieżka Muru, by stać się twórczym umysłem R + Co była "rodzajem skomplikowanej, pośredniej drogi". Opowiada o tym, jak była w college'u w Seattle, a podczas lekcji skakała na ulicy jako modelka. Kiedyś w świecie modelowania, sama zaczęła robić casting miejski, na Bumble & bumble, gdzie poznała ówczesnego dyrektora kreatywnego (i ewentualnego współzałożyciela R + Co) Howarda McLarena. Wall był artystą kierującym sesjami zdjęciowymi marki i działającym w kierunku wizualnym na zasadzie freelance. McLaren skończył opuszczając Bumble & bumble i otwierając pop-up butik o nazwie Whitehouse w LA



"W zasadzie był to eksperymentalny salon koncepcyjny, w którym myśleliśmy o ideach wykraczających poza tradycyjny salon fryzjerski" - opisuje Wall. "Zrobiliśmy tę małą przestrzeń, która była jak mały bungalow w West Hollywood, mieliśmy dziwne, ciekawe meble - wszystkie te rzeczy na Craigslist." Owijamy wszystkie te produkty w chińskiej gazecie. " W ciągu pierwszego roku ukazał się artykuł o salonie w Vogue Paris . Następnie skontaktował się z nimi Tev Finger, dyrektor generalny luksusowych marek partnerskich (Oribe, Smith & Cult, dzieła), który chciał założyć nową markę podobną do tego, na czym polegał Bumble & Bumble. "Przyjechali do Howarda, ponieważ jego wiedza na temat produktów byłaby świetna i przedstawił mnie jako dyrektora artystycznego."

"Poszedłem do Miami i pokazali mi wstępną koncepcję dla R + Co - mieli już logo i już mieli projekt opakowania" - wspomina Wall. "Później bardzo bezpośrednio powiedziałem im:" Nie, to nie zadziała ". Właściwie to ja jestem rynkiem docelowym, to nie jest tak, że projektuję dla pokolenia, którego nie znam, To tak, jakbym projektował dla siebie. " Postanowiła więc sprawdzić, kto może mieć lepszą koncepcję wśród swoich projektantów z Los Angeles. "W czasie lotu powrotnego, Howard i ja zaczęliśmy nazywać poszczególne nazwy produktów" - opowiada. "Naprawdę mocne, fajne, zabawne nazwy dla każdego produktu, ale wciąż nie mam pojęcia o wizualizacjach, a potem przyszło mi do głowy, jak na mój Boże, a co, jeśli umieścimy zdjęcia na opakowaniu?" Wall spędził tydzień nieprzespanych nocy, drukując zdjęcia i opakowując je na produktach. Kiedy rzuciła swój pomysł na zespół, wszyscy to pokochali. "A potem znalazłem się w sytuacji, Oh, jestem teraz grafikiem. "





Nie mając żadnego prawdziwego tła opakowania, Wall wyjaśnia, że ​​to był rodzaj procesu uczenia się, choć nie spowalniało to jej po drodze. Odpowiedzialny za cały wizualny kierunek marki, projekty, merchandising, pomysły na półce, pomysły na sprzedaż detaliczną itp., Wall pomógł zbudować markę o wyraźnej tożsamości, która nie przypomina niczego innego na rynku. "Moją ulubioną częścią jest twórcza wolność, którą mi dają" - zauważa. "Rzadko zdarza mi się być w sytuacji, w której mam kompletny kierunek, w którym chcę iść, gdzie tylko chcę, co świadczy o wielkości naszej marki, a nie opiera się na strategiach marketingowych".



Poproszę Wall'a, aby opowiedział nam, jak wymyśli opakowanie dla każdego produktu. Po opracowaniu przez zespół ds. Rozwoju produktu formuł z Garrenem, Howardem MClarenem i Tomem Priano - założycieli marki - opartych na produktach, których faktycznie używają w sesjach zdjęciowych, przedstawiają produktowi Wall. "W pewnym sensie podchodzę do idei funkcji produktu - tak naprawdę zaczynam" - wyjaśnia Wall. "Chcę, aby nazwa produktu była zgodna z tym, co robi, więc jest inteligentna i sprytna - więc wydaje mi się, że jest to żart w środku, a po jego nazwach spędzam dni i dni, szukając zdjęć, a jeśli mam nie mogę ich znaleźć, sama robię zdjęcia. "



Wall przyznaje, że jej ulubionym produktem, który zaprojektowała, była Vicious Hairspray. "To moje ręce na butelce", ona rozlewa. Suchy Szampon Death Valley jest kolejnym ulubionym. "To w rzeczywistości produkt, który zainspirował tożsamość marki" - mówi Wall. "Myślałem o filmie Zabriskie Point Antonioniego." To było pierwsze zdjęcie, jakie zrobiła dla marki.



Jeśli chodzi o produkt, który najbardziej uwielbia używać, Wall zamienia się w High Dive Moisture & Shine Crème (29 USD). "To naprawdę niesamowity krem ​​nawilżający i nawilżający" - opisuje ściana. "Mam naprawdę gęste, suche włosy, a zwłaszcza kiedy byłam wybielona, ​​była puszysta i dziwna, teraz gdy ją używam, zastanawiam się, jak żyję bez niej, to jak narkotyk z podziemnych włosów".

Jeśli chodzi o jej własną procedurę pielęgnacji włosów, Wall utrzymuje ją bez wysiłku. "Staram się nie prać go częściej niż raz w tygodniu, ponieważ najpierw jestem leniwy, a po drugie, nie muszę", wyznaje. "Używam produktu o nazwie Palm Springs, to pianka, którą mogę nałożyć na włosy pół godziny przed wejściem do prysznica.Nie podoba mi się ogólnie to, że maski trzeba wkładać pod prysznic i czekać Następnie używam szamponu i odżywki telewizyjnej, co jest naszym nowym zestawem, który jest tak dobry, a następnie wysuszyam go na zewnątrz za pomocą okrągłej szczotki z High Dive. "

Podczas gdy ona przyznaje, że jej apteczka nie jest tak instagramowa jak jej opakowanie produktu: "To po prostu zbyt chaotyczne, mam za dużo rzeczy, otwieram szafki i produkty do włosów wypadają" - opinie i wibracje, które zapewniają, są nadal bardzo ważne w jej codziennym życiu. "Zamierzałem kupić tę pastę do zębów innego dnia, ale opakowanie było tak złe, że nie mogłem zmusić się, by patrzeć na to codziennie rano", opowiada Wall. "Myślę, że jest to podświadomie groźne, więc nie dostałem pasty do zębów".



Tagi: Alicia Beauty UK, Hair, R + Co