Każdego miesiąca testuję mnóstwo nowych produktów i bardzo mi to imponuje. Potrzeba jeszcze więcej, aby zainspirować trwałe odchylenie od mojej rutyny. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że jestem redaktorem działu urody - i dlatego mam dostęp do mnóstwa ekscytujących produktów na co dzień - jest to nieco przygnębiające. Mogę zrobić to lepiej, pomyślałem sobie niedawno, i po tym, jak rzuciłem okiem na mój produkt na półkę, zdecydowałem, że wystarczy.

Nadszedł czas, aby oderwać się od mojej rutyny i zastąpić każdy z moich zaufanych produktów dzięki znaleziskom "nowości do mnie". Krótkie zrzeczenie się: jako wyznający samozakłócenie maniak kontroli, coś tak drobnego jak eyeliner o zachodzącym słońcu może sprawić, że jestem trochę spocony. Ale byłem zdeterminowany. Jedyne pytanie? Ze wszystkich produktów, które miałem do dyspozycji, w jaki sposób wybrałbym, z czego korzystać? (Zapytaj kogokolwiek, kto kiedykolwiek był ze mną na rożek do lodów - gdy mam do czynienia z zbyt wieloma opcjami, dławiam się.)



Aby uchronić się przed przemyśleniami, zdecydowałem, że najlepiej będzie podejść do biurka ze świeżymi oczami. Po znalezieniu produktu pasującego do każdego z moich normalnych kroków, zebrałem zaciąg, podwinąłem rękawy i doszedłem do tego. Cudownie, byłem zachwycony wynikami, a wszyscy trzej redaktorzy, którzy siedzą obok mnie, uzupełniali mój wygląd w ciągu kilku sekund od przybycia do biura. (Kiedy równie wybredni redaktorzy dopełniają twój makijaż, wiesz, że uderzyłeś w złoto.) Kontynuuj przewijanie 11 produktów, które użyłem prosto z mojego biurka.

Prawdę mówiąc, w moim życiu kochałem tylko jedną fundację drogeryjną. Tak więc ta stosunkowo nowa wyprawa znalazła się w górach produktów otaczających moje biurko zbyt długo. (Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że nasza redaktorka, Faith Xue, pochwaliła ją jako jedną z jej ulubionych!) Jednak po wymieszaniu go z moimi palcami (byłam bez szczoteczki i blendera), byłam mile zaskoczona .



Po pierwsze, aplikator łapki jest genialny i podnosi poprzeczkę, w której projektowany jest produkt. Po drugie, w formule jest odpowiednia ilość SPF; pasuje do moich codziennych pragnień, aby stworzyć medium do pełnego pokrycia dzięki lekkiemu piórkowi. Przeczytaj: To nie jest tak, że nosisz cokolwiek. Podobało mi się, że wykończenie nie było zbyt matowe lub zbyt zroszone - opisałbym to jako "satynę" - a moi koledzy wydawcy nie mogliby się zorientować, jak wspaniała jest moja skóra.



Nigdy bym nie pomyślał, że to powiem, ale mógłbym znaleźć moją nową ulubioną fundację. I tak, to mniej niż 15 USD.

Moja współpracownica i współlokatorka, Amanda Montell i ja niedawno znaleźliśmy pełną gamę odcieni tego korektora Laura Mercier w szafie kosmetycznej. Zaintrygowani, obaj ściągnęliśmy rurkę w naszych kolorach. A po ogłoszeniu go jednym z najlepszych produktów do makijażu, który wypróbowała w czerwcu, byłam podekscytowana wypróbowaniem go dla siebie.



Uwielbiam aplikator łapek (nakładam go pod oczy, wokół nozdrzy i na podbródek), i byłem pod wrażeniem tego, co się dzieje - dużo potrzeba, aby ukryć moje cienie. To także marzenie, by się zlewać i chociaż zauważyłem pewne zmarszczki pod koniec dnia (bardziej niż moich ukrywających się zawodników), wciąż wykonywałem gwiezdną robotę i nadal będę z nią eksperymentować.



Naprawdę nie czuję się sobą bez zdrowego uderzenia bronzera i konturu. Jestem również szalenie wybredna w kwestii koloru i od lat utknąłem w Too Faced Chocolate Soleil Matte Bronzer (30 USD). To powiedziawszy, zawsze miałem słabość do Baalmu i przysięgam na kilka innych jego produktów (takich jak ten zakreślacz i ten bronzer), więc czułem się całkiem dobrze, wypróbowując to.



Na szczęście udało mi się opracować praktyczną szczotkę do szybkiej aplikacji; Odkurzyłem go pod kości policzkowe, boki i czubek nosa oraz wokół linii włosów, brody i szczęki. Szczerze mówiąc, cień był trochę bardziej różowy, niż bym chciał, a przed końcem dnia brakowało mi zwykłego pickingu Too Faced. Są jednak dostępne dwa inne odcienie i mogą być dla mnie lepszymi opcjami. Będę was informować.



Niedawno dostałam tę marzycielską, kremową hybrydową paletę o brązowym zabarwieniu bronzer od Violet Grey i nie mogłam się doczekać, żeby ją przerwać na próbę. Właściwie nigdy osobiście nie próbowałem niczego od marki, ale słyszałam magiczne rzeczy - szczególnie w odniesieniu do szminek. (Poważnie, Kosås, zadzwoń do mnie .) Dlatego nie było zbyt zaskakujące, że zakochałem się w tej kompaktowej wersji.



Zazwyczaj wybieram bardziej ponure odcienie różu (uwielbiam wszystko od Narsa i Klepsydry), ale ta ziemska kombinacja była czystym złotem - i idealnie nadaje się do szybkiej aplikacji przy biurku. (Naprawdę, nigdy nie myślałem, że spodoba mi się taki neutralny kolor.) Plus, z dodatkowymi składnikami, takimi jak marula, nasiona dzikiej róży, nasiona winogron, zielona herbata i mirra, czułem się dobrze, masując go w mojej wybrednej skórze. Prawdę powiedziawszy, nie byłem wielkim fanem strony głównej (tylko dlatego, że lubię bardziej nasycony połysk), ale rumieniec z bronzey był super-blendowalny i będzie dla mnie nowym zszywaczem.



Uwielbiam dobrą atrakcję (jest to jeden z najważniejszych kroków w mojej rutynie) i choć doceniam czystą dawkę migotania dostarczonej palety Kosås, chciałem trochę więcej. (Poza tym nie czułam, że wtapiałam się tak gładko w mój fundament, jak tego chciałem.) Więc kiedy raz rzuciłam okiem na ten galaretowaty iluminator z Farsáli, pomyślałam, że zaryzykuję.



Chociaż mam jeszcze skakać na makijaż galaretki i skincare modą, ta formuła jest ładna . Początkowe zastraszanie na boku (po prostu nie wygląda jak coś, co będzie dobrze się stosować), galaretka oferuje idealny stosunek nasycenia, opalizacji i blendowalności. (Poważnie, efekt końcowy jest tak ładny - zdecydowanie jednym z powodów, dla których moi współpracownicy natychmiast skomentowali moją skórę w dniu mojego eksperymentu.)

Dodatkowo, biorąc pod uwagę stosunkowo wysoką cenę, podobało mi się, że trochę poszło w długą drogę. Pamiętaj, aby zacząć mieszanie formuły natychmiast po nałożeniu - w przeciwnym razie zaczyna wysychać i może stać się zbyt lepki, by uzyskać naturalny efekt. (Działa jak żel i układa się jak proszek.)

Patrząc na to z perspektywy, prawie nigdy nie noszę cienia do powiek; moje codzienne spojrzenie na oko składa się z kiczowatego zamachnięcia czarną, płynną wyściółką. Innymi słowy, ten bogaty metaliczny odcień czerwonawego brązu był dla mnie bardzo ważnym odejściem. Zawsze uwielbiałam aksamitną aplikację eyelinerów Urban Decay, a ten kolor poszedł gładko z minimalistycznym wyglądem makijażu, który miałem na sobie, oferując pewien kontrast z błękitem moich oczu. Zdecydowanie dalej będę przesuwać ten. Aha, i na wypadek, gdybyś się zastanawiał, efekt końcowy jest w rzeczywistości dużo mniej metaliczny (czytaj: krzykliwe), niż opakowanie poprowadziłoby Cię do wiary. Jeśli nie masz ochoty na czarny kolor lub odważne machnięcie kolorami, nie mogę polecić tego intensywnego brązu.

Zwykle moja aplikacja do tuszu do rzęs jest najbardziej boleśnie rozciągniętą częścią mojej rutyny. Ale przy e-mailach, spotkaniach i wyznaczaniu terminów potrzebowałem szybkiej definicji, długości i separacji. Lash Slick nie oferuje dramatycznie długiego, obszernego uderzenia, do którego zwykle dążę, ale oferuje pochlebne, flirtujące spojrzenie, które było na równi z resztą estetyki mojego biurka. To moje pierwsze kroki na minimalne dni makijażu, a to właściwie jedna z niewielu tusz do rzęs, która nie waży moich rzęs po tym, jak je zwijam. Mam obsesję i dostaję mnóstwo komplementów na moich rzęsach, kiedy go noszę.



Nigdy nie używam żeli do oczu, pomadek ani niczego, co mogłoby spowodować, że zacznie wyglądać głupio lub zbyt mocno na mojej bladej skórze i jasnych blond włosach. Mam dość ciemne brwi, ale nie są one super pełne. Dlatego cienkie kredki do brwi w kolorze Blonde lub Taupe są jedynymi produktami, z którymi zwykle stykam się z 10-metrowym słupkiem. Jednak Amanda bez przerwy opowiadała o tej formule, kocham wszystko inne, co wypróbowałem w ModelCo, i to był jedyny produkt do brwi, siedząc przy biurku. Więc żel był! Choć byłem sceptyczny, ten produkt od razu zrobił na mnie wrażenie. Odcień był bardzo subtelny, ale skutecznie podniósł moje brwi. Kolor był odpowiedni, i znowu, moi współpracownicy natychmiast zapytali, co użyłem na moich brwiach. Oczywiście, Amanda spojrzała na mnie i wiedziała, że ​​to ModelCo. Ogólnie rzecz biorąc, dostaje A ++.



Mam obsesję na punkcie szminek Rodina. Na przykład obsesję na punkcie, w której pytam, czy kiedykolwiek będę nosić jakąkolwiek inną formułę. Oferują najładniejsze pigmenty i luksusowe zastosowanie (dzięki wysokiej jakości składnikom, takim jak olej jaśminowy, olejek neroli, wosk z kwiatów róży, wosk z kwiatów lawendy, olej morelowy i olejek arganowy), które sprawiają, że Twoje usta wyglądają i wyglądają jak elastyczne, lekko połyskująca poduszka koloru. Są warte inwestycji i nie brzmią jak zepsuta płyta, ale Amanda powiedziała mi, że moje usta wyglądają niesamowicie. (Nie trzeba dodawać, że teraz jest zdecydowana pożyczyć moją pamięć o lipinach Rodina.)



Zwykle nie jestem dziewczyną o błyszczykach, ale ta kultowa tuba z MAC to taka, którą mogę tolerować (a nawet lubię) przy okazji. Plus, siedział tuż obok mojej myszy i wyglądał kusząco. Ponieważ reszta mojego makijażu była dość subtelna i lśniąca, pomyślałam, że równie dobrze mogę zamachnąć, a to naprawdę dopełniło zroszoną formułę szminki Rodina. To trochę tandetne, tak, ale znowu, to prawdopodobnie najbardziej kultowy błyszczyk w historii. I nazwijcie mnie powierzchownym, ale jestem przyciągany do ulubionych kultów. Mój jedyny skrupułów: bardzo łatwo wychodzi. (Naprawdę omyłkowo wyłamałem powyższe zdjęcie siebie po wypiciu porannej kawy, a połysk nie był już wykrywalny.)

Przynoszę wersję wielkości podróży tej kultowej mgły wszędzie, gdziekolwiek idę, ponieważ jest to jedna z jedynych mgiełek, których nie budzę w sobie. Jako wielki finał mojego eksperymentu z makijażem na biurku, sprysowałem go lekko po całej mojej twarzy, aby utrzymać moją pracę na miejscu do końca mojego dnia. Pachnie lekko zielną i uroczą, i jestem przekonany, że po prostu aplikacja końcowa wygląda lepiej naokoło. ■



Następne: przeszło 21 godzin bez retuszowania mojego makijażu - tutaj każdy produkt użyłem.

Tagi: Alicia Beauty UK, Urban Decay, Produkty, Marker, MAC, Kosas, Fundacja, Laura Mercier, Szminka, Ogon, Tusz do rzęs, Rodin Recine Olio Lusso, Mgła, Brwi, Korektor